Jeden sędzia pokoju na 10 tys. mieszkańców
W sądach najdrobniejszymi sprawami zajmą się osoby wybierane w wyborach powszechnych, równych i bezpośrednich i w głosowaniu tajnym.
Do wprowadzenia instytucji sędziego pokoju nie trzeba będzie zmieniać konstytucji. Jeden sędzia ma przypadać na 10 tys. mieszkańców, a w postępowaniu karnym akt oskarżenia zostanie zastąpiony (tak jak w wykroczeniach) wnioskiem o ukaranie – ustaliła „Rzeczpospolita".
– Projekt wprowadzający sądy pokoju jest już na finiszu. Będzie gotowy lada dzień – potwierdza „Rzeczpospolitej" prof. Piotr Kruszyński, przewodniczący prezydenckiego zespołu, który przygotował regulacje. Ostateczne decyzje o tym, co znajdzie się w ustawie, podejmie prezydent.
Bez aplikacji i szkoleń
Jak będziemy ich wybierać? Mówi się o wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i głosowaniu tajnym. Jeden kandydat będzie przypadał na 10 tys. mieszkańców. Kadencja sędziego pokoju ma trwać sześć lat.
Sędziami pokoju będą mogli zostać absolwenci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta